piątek, 25 maja 2012

Rozdział 2.

Rozdział 2.

(z perspektywy Sarah)
W restauracji spędziliśmy miłe popołudnie. I w dodatku chyba zauroczyłam się Tom'em...
Wymieniliśmy się nawet numerami telefonu.
Jutro juz musiałam się pakować... To będą najlepsze wakacje w życiu !
(z perspektywy Rose)
Ach ta Sarah... Wiecznie zakochana. Szkoda, że ja nie mam takiego szczęścia do chłopaków jak ona...
O godzinie 20:00 poszliśmy do domu. Nicole poszła do Matt'a, a Sarah została przed domem z Tom'em.
Ja natomiast poszłam do domu...
(z perspektywy Sarah)

Stałam przed domem z Tom'em. Patrzyłam w jego hipnotyzujące, niebieskie oczy.
Czułam motylki w brzuchu. W pewnej chwili przybliżył się do mnie. Nasze oczy zamknęły się, a on pocałował mnie.
Po chwili oderwał się i przeprosił na co ja odparłam:
- Nie ma za co - i wtuliłam się w niego.
- Chyba się zakochałem - powiedział.
- Ja to samo.- wyszeptałam.
W końcu musielismy się od siebie 'odkleić'. Weszłam do domu. Zorientowałam się, że mam jego bluzę, którą
pożyczył mi, bo było zimno. Dopiero po wejściu na górę do mojego pokoju doszło do mnie to, że mam chłopaka.


                                                                          *następnego dnia*


(z perspektywy Nicole)
Siedziałam wczoraj u Matt'a do 22:30. Owszem, nie wyspałam się, aczkolwiek na nogi postawiła mnie kawa.
Dzisiaj dzień pakowania...  Po obudzeniu się pomaszerowałam do łazienki aby się ogarnąć. Po chwili byłam juz gotowa.
Spakowałam walizki, w zasadzie to trochę mniej niż Sarah...
(z perspektywy Sarah)
Wstałam o szóstej nad ranem. Obudził mnie sms od Tom'a, a w jego treści: ' Dzień dobry. Pora wstawać. Kocham Cię :* Pakuj się bo czas, a później wpadniemy do jakiejś kawiarenki.'
Na co ja odpisałam: 'Cześć. Głuptasie obudziłeś mnie... Ja Ciebie też : * O 14:00 w starbucks'ie.'
Po chwili pomaszerowałam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i umalowałam. Potem sięgłam po niebiesko - szarą walizkę, do której mozolnie pakowałam ubrania
na półtora miesiąca wakacji we Włoszech.  Spakowałam  10 bluzek, 5 par spodni, 2 pary szortów, 2 sweterki, 3 bluzy i 5 par butów. Po chwili zeszłam na dół, aby dać tacie walizkę do
wsadzenia do naszego nissan'a. Gdy wręczyłam mu ją, zaśmiał się pod nosem, na co ja zbulwersowana odpowiedziałam zkrzywioną miną.
( z perspektywy Rose )
Tego dnia obudziło mnie poranne słoneczko. Poszłam do łazienki i umyłam się, ubrałam i umalowałam. W przeciwieństwie do moich sióstr
zjadłam śniadanie. One były tak zamieszane z naszym wyjazdem, więc zupełnie zapomniały o śniadaniu...
Wiem, że nie można zazdrościć, ale ja mam 16 lat, a jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. Brakuje mi drugiej połówki. Chciałabym się wiedzieć, że
mogę się do kogoś przytulić i, że jestem dla kogoś ważna...
 ***
Stroje dziewczyn:
Strój Nicole.





Strój Rose.


Strój Sarah.

.
.
.
Heej ;) Nie było 12-stu komentarzy, ale nie będę wredna, więc wstawiam rozdział ;))
Pisałam go chyba w jakieś 20 minut, więc mogą być błędy, za które przepraszam. Dostałam weny o godzinie 22:00, ale ok ;) No to zmykam papa :*
editt.
10 kom. i następny ;))

poniedziałek, 7 maja 2012

jeden.

Rozdział 1.
(z perspektywy Sarah)
25 czerwiec - powitanie wakacji . Za dokładnie 2 dni wyjazd do Włoch.
Ale teraz czas wyszykować się na uroczystość zakończenie roku szkolnego. Poszłam obudzić dziewczyny. O 11:00 miałyśmy już być w szkole czyli za dwie godziny.
(z perspektywy Rose)
Nagle mój sen zakłóciła jakaś muzyka. Domyśliłam się kto to. Sarah
zawsze tak robiła, gdy chciała obudzić mnie i Nicole. Ale dlaczego mnie pierwszą ?!Po wstaniu  z łóżka, mozolnym krokiem udałam się do łazienki, gdzie ubrałam, umyłam i uczesałam się.'Nareszcie koniec roku szkolnego' - pomyślałam.
(z perspektywy Nicole)
Byłam już gotowa, gdy nagle usłyszałam muzykę. Zapewne Sarah chciała mnie obudzić, ale ja wstałam
wcześniej. Zeszłam na dół, aby zjeść śniadanie.
(z perspektywy Sarah)
Ubrałam się i zeszłam na dół. Dziewczyny jadły już przygotowane przez mamę musli. Po zjedzeniu śniadania wyszłyśmy i pokierowałyśmy się w stronę szkoły.
Po drodze Nicole 'zahaczyła' o dom Matt'a i dalej szłyśmy z nim.
Gdy dotarłyśmy na miejsce wszyscy stali przed szkołą, ponieważ
uroczystość miała odbyć się na zewnątrz.
~~*~~
(z perspektywy Rose)
W końcu nadeszło rozdanie świadectw. Zarówno ja jak i moje siostry
strasznie się denerwowałyśmy. Miałyśmy dobre oceny, ale
chciałyśmy mieć świadectwa wzorowe.
~~*~~
(z perspektywy Nicole)
Najpierw wywołano mnie, potem Rose, a na końcu Sarah.
Wszystkie miałyśmy świadectwa na tym samym poziomie.
Nie byłyśmy najlepsze ze szkoły, ale wystarczyły nam te oceny.
(z perspektywy Sarah)
Po uroczystości poszliśmy do pizzerii. Po drodze zaczepił mnie mój były...
- Cześć. - powiedział.
- Cześć. Co chcesz ? - zapytałam z zażenowaniem. Pewnie myślał, że do niego wrócę.
- No dobra przejdę do rzeczy. Ta laska nic dla mnie nie znaczyła rozumiesz ?! - krzyknął potrząsając mną.
- Zostaw mnie ! - powiedziałam.
- Co tu się dzieje ? - zapytał pewien chłopak. Miał na imię Tom. Był bardzo popularny w szkole. Leciała na niego
każda laska, ale on chciał spotkać tą jedyną.
- Nic ! Nie Twoja sprawa ! - krzyknął Max - mój były.
- Spadaj stąd ! I zostaw ją w spokoju ! - powiedział Tom odpychając ode mnie Max'a.- Nic ci nie jest ? - zapytał.
- Nie, wszystko okay. Dzięki. - powiedziałam.
- Nie ma sprawy. No to ja już pójdę.
- Nie, nie idź. Chodź ze mną i moimi znajomymi na pizzę. Jesteś raczej mile widziany. - powiedziałam, posyłając mu 'maślane spojrzenie'...
Strój Sarah.
Strój Nicole. 


Strój Rose.     
Max - były chłopak Sarah. 






-Tom. Największe ciacho w szkole.  Podoba mu się Sarah. 















~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to mamy pierwszy rozdział. Dzisiaj na języku polskim dostałam weny, więc wyjęłam kartkę i zaczęłam pisać, a w domu dokończyłam resztę. Dziękuję bardzo za liczbę obserwujących, liczbę wyświetleń i komentarzy. Dla was to nic, ale dla mnie te liczby znaczą wiele, ponieważ można powiedzieć, że pisanie jest moją pasją... No to 15 komentarzy od was i nowy rozdział <33 Zmykam papa ;** /Alex.

niedziela, 6 maja 2012

Prolog

PROLOG.
(z perspektywy Sarah)
Zwykły tak jak każdy upalny dzień na Gold Coast zapowiadał się normalnie.
Cassidy bawiła się z psem na podwórku, mama z tatą o dziwo mieli wolne,
Ja i Nicole poszłyśmy na spacer , a Rose pilnowała najmłodszej z rodzeństwa.
Nadeszła pora obiadowa. Gdy  przyszłyśmy do domu wszyscy usiedli przy stole.
Mama zaczęła karmić małą, a tata miał nam  coś ważnego do powiedzienia.
Wszyscy wsłuchali się w jego słowa . Powiedział, że w wakacje czyli za dokładnie 7 dni jedziemy do Mediolanu. Wiedział, że uwielbiamy to miasto. Po obiedzie Nicole
poszła spotkac się ze swoim chłopakiem - Matt'em, a ja, Rose i nasz pies Lucky
poszliśmy pospacerować nad brzegiem morza.Wzięłam frizbi, aby porzucać psu. W pewnej chwili wpadło ono do wody. Oczywiście nasz Lucky musiał po nie wiejść. Gdy był juz na brzegu otrzepał się z wody chlapiąc przy tym mnie i Rose. Surferzy siedzący na plaży zaczęli się śmiać.Rose nieco się zdenerwowała i powiedziała; 'Lepiej wróćcie do czyszczenia desek !' I wtedy ucichli. Spacerowałyśmy tak jeszcze przez jakąś godzinę, dopóki nie wybiła 21:00. Gdy przyszłyśmy do domu, od razu weszłam do swojego pokoju.Cały czas miałam w głowie te wakacje. Z resztą pewnie tak, jak dziewczyny.Włożyłam słuchawki w uszy i zanurzyłam się w świecie muzyki.. Po chwili ktoś zakłócił mój spokój. Byli to Matt, Nicole i Rose.
Wiedzieli, że posiadam tak zwany 'dar przekonywania'.
Chcieli, abym zapytała tatę, czy Matt może z nami jechać. Kupiłby sobie
osobny bilet. Postanowiłam zrobić im przysługę i zeszłam na dół, aby porozmawiać z tatą.Lubiłam Matt'a, a więc nie miałam nic przeciwko temu, żeby z nami pojechał.
~~*~~
Miałam dobrą wiadomość dla Nicole i Matt'a. Tata się zgodził. Od razu wszyscy zaczęli skakac z radości.Chłopak Nicole bez problemu namówił swoich rodziców na ten wyjazd.
~----------------------------------~
No to mamy już prolog. Dziękuję za liczbę wyświetleń i obserwatorów. Mam nadzieję, że wszyscy z bloga life like in a dream wrócą do mnie i będą komentowali tego bloga... Dziękuję za uwagę. 10 komentarzy i 1 rozdział :D

Bohaterowie i nie tylko :D

- Szesnastoletnia Sarah Evans - blondynka o niebieskich oczach. Ma 3 siostry. Mieszka razem z nimi, rodzicami i psem w Australii na Gold Coast. Jest troskliwa, rozsądna, skromna i mądra. Lubi fotografować i pływać. 
-Szesnastoletnia Nicole Evans - szatynka o brązowych oczach. Jest jedną z sióstr Sarah. Jest szalona,pewna siebie, wygadana i spontaniczna.  Lubi rysować i kocha nowe wyzwania. Ma chłopaka o imieniu Matt.

-Szesnastoletnia Rose Evans - blondynka o zielonych oczach. Jest siostrą Sarah i Nicole, a także małej Cassidy. Jest bardzo opiekuńcza i troskliwa. Lubi poznawać nowych ludzi,  natomiast nie cierpi egoistów.
Nie ma swojego hobby, ale uwielbia spędzać czas z siostrami siedząc na plaży.

- Pięcioletnia Cassidy Evans. Najmłodsza z rodzeństwa. Lubi zabawy z psem.
 - Matt Price - chłopak Nicole. Bardzo kocha swoją dziewczynę i tak jak ona, kocha nowe wyzwania. Jego hobby to jazda na deskorolce.
- Rodzice sióstr. Mama - Isabelle Evans ma 38 lat, a Tata - David Evans ma 40 lat. Razem prowadzą firmę budowlaną. Często nie ma ich w domu, z powodu interesów.
- Pupil całej rodziny. Pies golden-retriver o imieniu Lucky. Jest przyjazny i kocha zabawy na plaży.
 - Brytyjsko-Irlandzki boys band składający się z pięciu niesamowitych chłopaków. Od lewej: Niall Horan, Zayn Malik, Louis Tomlinson, Liam Payne, Harry Styles.


                             No i teraz pokoje najstarszych sióstr.


 - Pokój Sarah.

- Pokój Nicole.

-Pokój Rose.